Ekologia informacji – od sceptycyzmu do entuzjazmu?

Kilka lat temu miałem okazję uczestniczyć w wykładzie zatytułowanym „Ekologia informacji”. Wykład ten dotyczył związków między informacją a ekosystemami, ze szczególnym uwzględnieniem zanieczyszczenia środowiska oraz medycyny. Początkowo podchodziłem do tego tematu z dużą rezerwą, traktując go jako kolejny teoretyczny koncept bez praktycznego zastosowania.

Jednak ostatnio temat powrócił do mnie podczas rozmowy na temat możliwych kierunków kształcenia mojego syna. Okazało się, że ekologia informacji jest jednym z kierunków studiów, na razie doktoranckich, na kilku polskich uczelniach. Zwykle są owocem współpracy między wydziałami: matematyki, informatyki, biologii, ekologii i fizyki. Zakres tych studiów obejmuje cały przekrój zagadnień związanych z badaniem wpływu informacji na funkcjonowanie różnych ekosystemów. Wszystko jasne, ale jak takie badania można praktycznie wykorzystać? Szybkie zapytanie do #chatGPT i oto odpowiedź:

  • analiza wpływu eko-etykiet na decyzje zakupowe,
  • analiza wpływu cyfrowej transformacji na środowisko,
  • analiza wpływu narzędzi informatycznych na efektywność i zrównoważony rozwój organizacji,
  • analiza wpływu treści informacji na środowisko,
  • analiza wpływu wirtualnej rzeczywistości na zachowania ekologiczne.

Odpowiedzi na te pytania nie są oczywiste, a przypisanie ich do tradycyjnych kierunków badań nie jest łatwe.

Jednym z najważniejszych wniosków związanych z ekologią informacji jest to, że informacja ma wpływ na nasze środowisko. W erze cyfrowej, gdzie przetwarzanie danych jest nieodłącznym elementem naszego życia, wyjaśnienie związków między informacją, a środowiskiem staje się coraz bardziej palącym problemem. Korzystanie z dużej ilości danych zwiększa zapotrzebowanie na energię potrzebną do ich przetwarzania i przechowywania. Dlatego ważna jest ocena, które dane są rzeczywiście potrzebne, a które można usunąć, aby zminimalizować negatywny wpływ na środowisko. Z drugiej strony, czy możemy jednoznacznie stwierdzić, że większa ilość informacji negatywnie wpływa na środowisko? Być może koszt przechowywania informacji jest pomijalny wobec korzyści które z nich płyną.

Krótka sonda wśród znajomych potwierdza, że ekologia informacji powoli pojawia się w biznesowej rzeczywistości, najczęściej w postaci inicjatyw związanych z regulacjami. Zastanawiam się, jak szybko pojawią się takie, które będą wynikały z konkretnych potrzeb biznesowych? Nowe kierunki studiów, które wyłamują się z tradycyjnego podziału wiedzy wydają się potwierdzać, że nie trzeba będzie zbyt długo czekać.

Ta strona używa plików Cookies. Dowiedź się więcej o celu ich używania i możliwości zmiany ustawień Cookies w przeglądarce.

X